Wystawiam zdanie: Nie możesz patrzeć jak rośliny umierają.
Jest to zdanie z mojego snu. Zdanie mną wstrząsnęło. Z jego powodu fragmenty mojego życia ustawiłam w zielnik. Pokazuję je poprzez slajdy tekstu, tworzącego obrazy i poprzez zdjęcia. Formy ekspresji łączą się ze sobą i przenikają.
Wystawa jest radykalnym gestem przekroczenia granicy pomiędzy rzeczywistością, snem, śmiercią i sztuką, to performatywna intensyfikacja miejsca, gdzie się stykają.
Bo wszystko rozgrywa się pomiędzy.
Anna Szyjkowska-Piotrowska
Pomiędzy.
Anna Szyjkowska–Piotrowska, filozofka sztuki, poetka, humanistka, autorka książek, między
innymi Po–Twarzy, Dyrygując falom.
Znamy się, przyjaźnimy, dyskutujemy, współpracujemy artystycznie, wymieniamy osądy
i opinie, zrealizowaliśmy wspólne dzieło Republikę listów.
Dla mnie to wyjątkowe doświadczenie; swoiste „zderzenie” malarza z filozofką. Konfrontacja?
Kłótnia? Spotkanie dwóch niezależnych wyobraźni, które kochają marzyć?
Problemy natury egzystencjalnej, życie, śmierć, przemijanie, degradacja, młodość vis starość,
od zawsze są powodem artystycznych dążeń.
Nie możesz patrzeć jak rośliny umierają to zdanie wyjęte ze snu, takiego snu, który potrafi
pozostać na długo, wstrząsnąć, nawet przestraszyć, a na pewno pobudzić wyobraźnię,
wywołać potrzebę wspomnień.
Dla Anny Szyjkowskiej–Piotrowskiej stał się koniecznością określenia formy Biografii
fragmentaryczno–onirycznej (autobiografii).
Nie możesz patrzeć jak rośliny umierają to obrazy bezwyjściowości ludzkiej egzystencji,
umierania i odradzania się na nowo. To co niemożliwe wydaje się być możliwe w świecie
o zdeformowanym porządku.
Filozofka/Artystka stoi pomiędzy; na granicy światów, tego zmysłowego i pozazmysłowego jest
wąski skrawek przestrzeni realnej, gdzie demony mają racje bytu.
Wielowymiarowość obrazu graniczy ze sferą niedookreślonej przestrzeni. Przekształcana jest
materia samego życia, przetwarzana w dążeniu do dotknięcia marzenia, do jego obiektywizacji
wbrew rzeczywistym prawom przyczyny i skutku.
W Nie możesz patrzeć jak rośliny umierają słowa są obrazami a obrazy stają się słowami.
Henryk Gostyński.